Alicja zwyczajem metody BLW (baby- led weaning) sama decyduje co i ile zje. Dostaje na talerzu różne produkty i sama wybiera co pojawi się w jej rączce (teraz często też na widelcu) a potem w buzi.
Gdy na talerzu znajdują marchewka, brokuły, makaron i mięsko, zawsze najpierw znikają warzywa.
Ostatnio pokochała paprykę. Obieram ze skórki, kroję w kawałki i zawsze znika z talerza w mgnieniu oka.
I nie, nie karmi nią kota ;)
Zjada sama.
Bardzo się z tego cieszę.
Naprawdę :)
I mam nadzieję, że tak jej już zostanie.
Bo warzywa są bardzo cenne w diecie.
Także w diecie małego dziecka.
Dlaczego?
Warzywa są tak ważne w żywieniu, że znalazły się w podstawie nowej Piramidy Żywienia i Aktywności Fizycznej IZZ. Również w żywieniu dzieci.
Przede wszystkim są niskokaloryczne a przy tym to mega źródło witamin i innych aktywnych związków, których nigdzie indziej nie ma w takiej ilości.
Jakie witaminy zawierają?
Na przykład wit. C, której niedobory powodują to, że dziecko łatwiej zapada na grypę czy przeziębienie. A wiadomo, teraz grasują wirusy i bakterie. Również podczas choroby dziecka witamina C jest bardzo ważna, bo wtedy zwiększa się na nią zapotrzebowanie. Papryka czerwona, którą Alicja chrupie ze smakiem jest jednym z najbogatszych źródeł witaminy C. Inną funkcją witaminy C to wpływ na gojenie się ran. Wiadomo, maluch, który dopiero co zaczął chodzić wpada na różne przeszkody a wtedy mogą pojawiać się też uszczerbki na zdrowiu w postaci zadrapań. Odpowiednia ilość witaminy C w diecie przyspieszy gojenie się ran. Ułatwia też przyswajanie żelaza pochodzącego od roślin, które znajduje się miedzy innymi w burakach czy natce pietruszki. Oprócz papryki w witaminę C bogate są też kapusta, brokuły czy pomidor.
Brokuły i wszystkie zielone warzywa zwłaszcza te liściaste (takie jak szpinak, sałata czy natka pietruszki) zawierają mnóstwo folianów, które wpływają na prawidłowe funkcjonowanie układu nerwowego dziecka oraz uczestniczą w tworzeniu się krwinek czerwonych.
Żółte i pomarańczowe są źródłem prowitaminy A, która wpływa na funkcjonowanie wzroku dziecka oraz na prawidłowe funkcje nabłonka.
Warzywa są także bogate w pierwiastki takie jak potas, magnez, wapń czy cynk.
Poza tym to jedne z najlepszych źródeł błonnika pokarmowego, którego zbyt małe ilości są główną przyczyną kłopotów ze zrobieniem kupki i bólu brzuszka.
Ile i jakie?
Dziennie powinno znaleźć się minimum 4 porcje warzyw. 1 porcja to 1 mały pomidor czy 1/2 papryki.
Warzywa w diecie małego dziecka można podawać na surowo lub gotowane, jako dodatek do ryżu, mięsa, ryby czy w postaci zupy. Jeśli zupka to wkładaj warzywa do gotującej się już wody, wtedy są mniejsze straty witamin. Jeśli stanowić mają dodatek do obiadu to zamiast w wodzie ugotuj je na parze. Gdy nie masz specjalnego urządzenia nic nie szkodzi. Możesz położyć je na sitku a sitko na garnku z gotującą wodą. Jeśli surowe to pamiętaj by wcześniej je dokładnie umyć i w razie potrzeby obrać ze skórki. Świetnie jeśli masz możliwość korzystania z upraw ekologicznych, lokalnych.
A może zamiast przetworzonych chrupek czy ciasteczek podawać je między posiłkami? Są niskokaloryczne, więc mogą pełnić rolę zdrowej przekąski bez obawy o nadwagę dziecka ( a bądźmy szczerzy - Alicja nie jest kruszynką ;)).
I w odróżnieniu od gotowych przekąsek, nie zawierają cukrów prostych, więc są powodują próchnicy u dziecka.
A może zamiast przetworzonych chrupek czy ciasteczek podawać je między posiłkami? Są niskokaloryczne, więc mogą pełnić rolę zdrowej przekąski bez obawy o nadwagę dziecka ( a bądźmy szczerzy - Alicja nie jest kruszynką ;)).
I w odróżnieniu od gotowych przekąsek, nie zawierają cukrów prostych, więc są powodują próchnicy u dziecka.
Alicja zwykle zjada je na drugie śniadanie wraz z cząstkami owoców. Na obiad zjada zupkę z miksu równych warzyw lub gotuję jej na parze warzywa do mięsa czy ryby i np. ziemniaków, kaszy czy makaronu. Gdy na kolację je kanapki, zawsze dodatkiem jest warzywko. Gdy przygotowuję obiad często sama domaga się warzyw, które zwykle wtedy przygotowuję. Dostaje do rączki kawałki np. cukinii czy papryki.
Bardzo się z tego cieszę.
Naprawdę :)
I mam nadzieję, że tak jej już zostanie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz