niedziela, 23 października 2016

Katarek, kaszelek - jest dieta!

"Mamooo, mamoooo!" - bezwzględnie budzi głos rozpłakanej Alicji punkt godzina 00:00. I tak przez następne godziny aż do rana. I tak przez następne dni. Powód?

3 dni w żłobku. 2 tygodnie w domu. Z glutkami, kaszelkiem, gorączką. A do tego ząbkowanie. Imprezka na całego ;) Mamusia od 2 tygodni ma kofeinę w żyłach ;)

Czy dieta dziecka w czasie choroby się zmienia?

Jasne! Ale zanim zaczniesz wprowadzać zmiany podejdź do dziecka bardzo indywidualnie. Większość dzieci w czasie choroby traci apetyt. Dziecko jest zmęczone gorączką, ma zatkany nos, znacznie mniej czuje smaki, a to wszystko sprawia, że traci apetyt. Nie zmuszaj dziecka do jedzenia. Jeśli ma jakieś ulubione smaki w te dni to to jest szczególnie własnie ten czas kiedy warto je spełniać. Alicja podczas choroby bardzo lubi naleśniki z owocami. Jeśli nie zje śniadania a potem obiadu wiem co robić. Wyjmuję patelnię i razem smażymy mini naleśniki, którymi potem się zajada. Często robi najpierw zębami dziurki w plackach co często powoduje, że śmieje się do rozpuku ;)

Na co zwrócić uwagę w diecie chorego dziecka?

Ciepłe płyny - gdy Alicja mniej je podczas choroby, nie zmuszam jej. Nigdy nie zmuszam jej do jedzenia. Za to z płynami jest tak, że pić musi. O odwodnienie dziecka w czasie choroby jest bardzo łatwo. Dlatego przypominaj dziecku o piciu tak często jak to możliwe. Podstawiaj pod nos, podawaj do rączki kubek z płynami. Przede wszystkim woda. Możesz dodać do wody sok z cytryny, pomarańczy, sok z bzu, sok z malin. Najlepiej jeśli taki sok zrobisz samodzielnie w domu, ale jesli nie masz takiej mozliwosci (jeszcze są dostępne maliny - widziałam wczoraj!) to kupując sok zwróć uwage na skład - to, że większość takich soków ma w składzie cukier to oczywiste, ale niech sok z malin też tam będzie! I nie w kilku procentach ;) Nie powinien mieć syropu glukozowo - fruktozowego ani żadnych barniwków i substacnji smakowych, nawet tych identycznych z naturalnymi. Ja dzięki uprzejmości sąsiadki, która pożyczyła mi parową sokarkę i mojej pacjentce, która uprawia ekologiczne maliny, mam zapas soczku malinowego na całą zimę. Możesz zrobić sok bez wykorzystania specjalistycznego sprzętu zasypując warstwy malin cukrem w dużym słoju. Zakrywasz gazą i czekasz kilka dni (nie za długo, bo będą wzmocnione o % ;)) i odlewasz soczek a z malin możesz zrobić dżem. Taki sok oczywiście trzeba zawekować w szczelnie zamkniętych słoikach.

Dobre bakterie -  to takie super bakterie, które zasiedlając jelita dziecka, zmniejszając ilość patogenów, zwiększają odporność organizmu. Znajdziesz je w kiszonkach (np. kapuście, ogórkach), mlecznych napojach fermentowanych (wybieraj naturalne). Do obiadu? Surówka z kiszonej kapusty. Na podwieczorek? Jogurt z owocami. Jogurt wyciągnij wcześniej z lodówki, by miał temperaturę pokojową.

Prebiotyki - aby dobre bakterie mogły żyć potrzebują jeść. Takim jedzonkiem dla nich jest błonnik pokarmowy. Czyli mowa o żywności pochodzenia roślinnego, bo tu znajduje się błonnik. Im mniej przetworzone pieczywo tym lepiej. Podczas choroby nie zapominaj podawać dziecku warzyw i owoców. Świetny w celach pożywki dla dobrych bakterii jest błonnik rozpuszczalny w wodzie, który znajdziesz w owsie. Na śniadanie owsianka! Super sprawa w celach wzmocnienia odporności, ale nie tylko.

Warzywa i owoce - zwróć szczególnie uwagę na to by w diecie dziecka znalazły się owoce i warzywa bogate w witaminę C (np. papryka, pomidor, kapusta, maliny, truskawki, cytrusy) oraz prowitamine A (marchew, dynia). Jesli dziecko traci apetyt możesz w tych dniach śmiało podawać dziecku soki warzywne i owocowe, ale najlepiej jeśli zostaną wypite od razu. Alicji bardzo smakują zielone koktajle. O tym planuje osobny wpis.

Miód - jak pewnie większość z Was wie miód ma działanie antybakteryjne i antywirusowe. Jest naturalnym antybiotykiem. Podany choremu dziecku  działa wykrztuśnie. Według badań najlepiej działa w dużym rozcieńczeniu. Ale miód można podawać dzieciom po 2 roku życia, zaczynając od niewielkich ilości. Choć Alicja nie ma jeszcze dwóch lat (kończy je niebawem) to dawałam jej ostatnio miód rozpuszczony w lekko ciepłej wodzie. 

Czosnek - tak, tak czosnek. Nawet w diecie małego dziecka. Oczywiście w niewielkich ilościach.

Cynk, selen - występują między innymi w pestkach, orzechach (uwaga na alergie!), ziarnach. Wspomagają odporność. Alicja lubi pochrupać sobie pestki dyni i słonecznika

Tłuszcze omega - 3 - 2 x w tygodniu na talerzu dziecka powinna lądować ryba. Jakoś tak się przyjęło, że w naszym domu jemy rybę w środę i piątek :) Właściwie zawsze grillowana lub pieczona. Z dodatkiem świeżej surówki np. z pomidorów lub kiszonej kapusty i kaszy np. jaglanej, kus - kus lub ziemniaków. Oprócz tego używam do surówek olej rzepakowy nierafinowany (w ciemnej butelce) oraz suplementuję jej kwas EPA i DHA razem z witaminą D.

Witamina D - odpowiedzialna nie tylko za prawidłowy wzrost kości u dziecka, ale również za mocną odporność. W okresie jesienno - zimowym (od września do końca marca) zalecana jest codzienna suplementacja witaminą D3.


Naturalna dieta - dobrze zrównoważona dieta, zapobiegająca niedoborom pokarmowym, naturalna tj.  składająca się z produktów jak najmniej przetworzonych jest naturalną "szczepionką" chroniącą dziecko przed przeziębieniem i grypą.


A Wy macie jakieś sposoby na wzmocnienie odporności dziecka?



3 komentarze:

  1. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  2. U mnie było bardzo podobnie jak dzieci poszły do przedszkola. Zmiana nawyków żywieniowych i od razu gorączka któa na szczęście okazała się niegroźna. Dopiero jak przeczytałem jak ją leczyć na https://radioklinika.pl/goraczka-u-dzieci-nie-lekcewazmy to wtedy się uspokoiłem. Często właśnie gorączka czy wyższa temperatura u dziecka spowodowana może być przez problemy brzuszkowe :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Sam katarek może pojawić się w dosłownie kilka minut i niestety dla mnie jest on dość mocno uciążliwy. Gorzej jeśli przerodzi się taki katar w jakąś chorobę. Odkąd pamiętam to w aptece online https://apteline.pl/ jak już kupuję lekarstwa czy suplementy to takie aby nigdy mnie nic nie zaskoczyło.

    OdpowiedzUsuń